drugi chrzest na przystanku centrum
to miało być zwykłe sobotnie uwielbienie "blisko Boga" - tak myśleli wszyscy. jednak zaraz po wejściu na przystanek każdy zauważył basen z ciepłą wodą, przygotowywany tylko wtedy, kiedy ma się odbyć chrzest na przystanku. no ale jak? nikt nic nie wie? kto? co? jak? ale kto?
oprócz samej zainteresowanej (marty) oraz radka, który przygotował chrzest :) nikt do ostatniej minuty nie wiedział, kto się będzie chrzcił. wszystkich nas zaskoczyła, nasza kochana martusia, kiedy radek wywołał jej imię pod koniec nauczania i z radością zaprosił do baptysterium :)
a potem już tylko były gratulacje i łzy wzruszenia, zwłaszcza rodziców, dla których najpiękniejszą chwilą w życiu jest, kiedy dzieci oddają życie Jezusowi.