wieczerza na przystanku | 23.10.2015

przygaszone światła, migoczące płomyki świec tu i tam, stoły przystrojone bukietami kwiatów, a na stołach owoce winogronu i to, co z nich najcenniejsze – świeżo wyciśnięty sok, wino, nektar życia, krople przelanej krwi Baranka za każdego z nas. obok na półmiskach chleb, przypominający wyglądem ten z przed dwóch tysięcy lat, a może podobnie upieczony, podobnie pachnący, ale przede wszystkim niosący nadzieję taką, jak wtedy, podczas ostatniej wieczerzy z Chrystusem, gdy łamał go i rozdawał uczniom mówiąc: „oto ciało moje”, a potem wyjaśnia co to oznacza, jakie to ma znaczenie, jak potężne jest przesłanie w tym chlebie: „Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.” „kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym… kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim.” Jezus daje tobie i każdemu człowiekowi niesamowite obietnice, posłuchaj jeszcze raz – żyć będziesz na wieki, masz już teraz żywot wieczny, mieszkasz w Chrystusie, a Chrystus w tobie. jeśli masz Chrystusa w sobie, to posiadasz wszystko! to wszystko dzieje się w piątkowy wieczór na przystanku niebo. to jest prawdziwa wieczerza, prawdziwa uczta duchowa, o której długo nie można zapomnieć. cicha muzyka nastraja do refleksji, ale przygotowuje nas przede wszystkim do potężnego uwielbienia i radości. dlaczego radość skoro wspominamy śmierć Pana Jezusa? ano dlatego, że śmierć była faktem, ale dzięki tej śmierci nikt z nas nie musi umierać. mało tego! grób Jezusa pozostał pusty, bo Jezus żyje, On zwyciężył śmierć, zwyciężył szatana, On jest żywy i nadal działa w twoim i w moim życiu. alleluja!  dlatego na przystanku niebo uwielbienie trwa przez całą wieczerzę. słychać muzykę, śpiew i modlitwy. w sercach rodzi się niewysłowiona radość, pokój i miłość. uwielbienie sprawia, że spontanicznie reagujemy na głos Ducha Świętego, dlatego można zobaczyć jak jedni się modlą z podniesionymi rękoma, inni kładą na siebie ręce i błogosławią się wzajemnie, jeszcze inni klęczą przed misą wypełnioną wodą i umywają sobie nogi w geście pokory, przywołując atmosferę prosto z górnej izby, gdzie sam Jezus umywał uczniom nogi i powtarzał z pokorą, iż daje im przykład, aby również to czynili sobie nawzajem. inni natomiast łamią chleb i nalewają wino, wieczerzając i uwielbiając Boga. to są niepowtarzalne chwile i nie oddadzą tego nastroju żadne zdjęcia, ani relacja, którą tu czytacie. to po prostu trzeba doświadczyć osobiście. dlatego zapraszamy na kolejną wieczerzę z Panem Jezusem już wkrótce.